W czasach, gdy szczerość jest nie tylko przerażająca, ale i rzadka, Justin Vernon pozostaje całkowicie oddany idei. Od pierwszych akordów dalej Dla Emmy, Wiecznie temu, jego pierwszy album jako Dobry Iver , dał nam nie mniej niż całe swoje serce, nielakierowane i bez pretensji. W pierwszych linijkach Flume Vernon przedstawił się w stosunku do swojej matki: Jestem jedyna mojej mamy / Wystarczy. To wymowna inwokacja – dla Vernona szczerość zawsze była związana z bliskimi związkami, w szczególności z matką. Vernon znalazł wspanialsze aranżacje w kryształowych krajobrazach Dobry Iver , ale zachował tę samą powagę w swoim afekcie. Krytycy sprzeciwiali się zadłużonemu przez Bruce'a Hornsby'emu przepychowi Beth/Rest z lat 80., którego Vernon wielokrotnie bronił. Nie chcę, żeby to była piosenka z lat 80., he powiedział NPR . Chcę, żeby to była aktualna, gubię się w tej piosence i kocham w niej wszystko.
Hej, Ma, kontynuuje to, co przerwała Flume, prostolinijna i pokorna, z odą do matki, przywołaną tak wcześnie w kanonie Bon Iver. Rumieniec migoczących akordów sygnalizuje odrzucenie nagrobnego, elektronicznego detrytusu, który zdefiniował jego ostatni album 22, milion , chociaż Vernon zapożycza pewne napięcie metronomiczne z 666 ʇ w powolnym, cyfrowym pulsie biegnącym przez cały utwór. Vernon otwiera w swoim dolnym rejestrze: czekałem na zewnątrz / wziąłem pilota / chciałem się wykąpać / Opowiedz historię albo pójdzie. To, co zaczyna się jako pean na cześć dzieciństwa, szybko przeradza się w młodzieńcze niezadowolenie. Linia taka jak ja pisałem o narkotykach, w rękach każdego innego artysty, wyczarowałaby nutę samoświadomości; tutaj jest tylko spowiedź.
W trzecim wersecie starszy Vernon szuka otuchy: czekałem na zewnątrz / Potem zabrałeś mnie do pokoju / I zaofiarowałeś prawdę / Moje oczy pełzają przez okno do ściany. I przez to wszystko, jego matka, tam iz powrotem ze światłem. To światło jest wyczuwalne w donośnych piskach spektaklu, tak pocieszające jak obecność Vernona. Struktura zwrotka-refren, znacznie bliższa konwencjonalnemu rockowi lub popowi niż większość ostatnich dzieł Bona Ivera, jest idealnym wyborem do utworu tak bezwstydnie poważnego. Zniknęły labiryntowe wersety 22 , Milion , symbolika, która tłoczy i zaciemnia. Hej, Ma cała jest miłością i światłem, z radykalną szczerością Vernona na czele.